Piotr Zwirblis
województwo: wielkopolskie,
schorzenie: mózgowe porażenie dziecięce
Fotelik rehabilitacyjny dla Piotrusia
Aktualizacja 28.02.2024 r.:
Bardzo dziękujemy za tak liczne wpłaty na zbiórkę!
Nie spodziewaliśmy się, że tak wiele osób zdecyduje się nam pomóc. Do teraz jesteśmy wzruszeni. Pani, która widziała reportaż z naszym udziałem, postanowiła ofiarować nam krzesełko, o jakim marzyliśmy. Krzesełko było dla nas produktem pierwszej potrzeby, co nie znaczy, że to jedyny sprzęt jakiego potrzebujemy.
Nasza radość i wdzięczność jest podwójna. Mamy krzesełko, a pieniądze ze zbiórki pomogły nam zakupić łóżko rehabilitacyjne. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy mieć dwa tak potrzebne sprzęty. Teraz będzie nam łatwiej walczyć o Piotrusia. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi i dziękujemy każdemu, kto otworzył swoje serce i podzielił się dobrem.
===========
Nasz synek ma cały katalog schorzeń: mózgowe porażenie dziecięce, wzmożone napięcie mięśniowe, niedowidzenie, padaczkę i refluks żołądkowo-przełykowy. Jako rodzice staramy się zrobić wszystko, by ułatwić mu jego pełne bólu życie. Ale i my czasem musimy poprosić o pomoc.
Piotruś jest wcześniakiem. Ma mózgowe porażenie dziecięce - postać spastyczna czterokończynowa. Zmaga się również z dysplazją oskrzelowo-płucną, niedoborem odporności, retinopatią wcześniaczą I stopnia. Na jedno oko nie widzi, drugie ma wadę wynoszącą - 8 dioptrii. Piotruś urodził się z martwiczym zapaleniem jelit i po urodzeniu wymagał natychmiastowej operacji. Na domiar złego trzy lata temu w naszym życiu pojawił się kolejny nieproszony gość - padaczka. Piotrusiowi zaczęły nagle drgać powieki i prawa ręka. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje i synka zabrało pogotowie. Później okazało się, że to epilepsja, czyli istne trzęsienie ziemi - nie tylko w organizmie Piotrusia, ale i w naszym życiu. Synek codziennie potrzebuje intensywnej, wielopłaszczyznowej rehabilitacji: ruchowej, wzrokowej, logopedycznej oraz psychologicznej. Piotrusiowi przynajmniej raz w roku zalecany jest turnus rehabilitacyjny. Koszt takiego wyjazdu to 8000 zł. Suma ta jest ponad nasze możliwości finansowe.
Piotruś wymaga 24-godzinnej opieki. Nie mówi, sam nie zje, nie chodzi. Jesteśmy bardzo dumni z naszego dziecka, bo dzięki determinacji potrafi sam, bez podtrzymywania, klęczeć i próbuje pełzać. Synek jest bardzo kontaktowy. Komunikuje się z nami tak, jak umie. Kiedy jest głodny lub chce pić najczęściej wyraża to płaczem lub grymasem. Na co dzień jest jednak pogodnym, uśmiechniętym chłopcem i dzielnie znosi trudy codziennej rehabilitacji. Zna fizjoterapeutów i coraz chętniej z nimi ćwiczy.
Pieniądze z subkonta przeznaczamy na turnusy rehabilitacyjne i wszelkie potrzebne sprzęty, ułatwiające Piotrkowi codzienne funkcjonowanie. Mamy już pionizator, wózek inwalidzki typu dziecięcego, ale wiadomo, że nasze dziecko rośnie i będziemy musieli dostosowywać wszystko do jego wzrostu. Naszym marzeniem i ogromną potrzebą w tej chwili jest krzesełko rehabilitacyjne, które posłużyłoby do karmienia Piotrka, zabawy, ale też rehabilitacji. Co istotne miałby możliwość sam się w nim przemieszać.
Przed naszym "małym przystojniakiem" jeszcze dużo pracy. Każdy wyjazd na turnus rehabilitacyjny jest kolejną szansą na mały kroczek do przodu. W imieniu naszego syna Piotrusia dziękujemy za każdą pomoc, która przybliża nas do poprawy jego zdrowia.